O tym się nie mówi, a zdarza się za często....

Zgłaszają się rodzice z prośbą o pomoc, gdyż dziecko bywa agresywne. Zdarza się to w szkole w stosunku do młodszych dzieci, bądź do młodszego rodzeństwa. Często nie mają pojęcia skąd "to się bierze". 

Przeprowadzam wywiad. Kiedy takie sytuacje się zaczęły, jak wyglądają, czy są z premedytacją, czy pod wpływem silnych emocji. Pytam się o inne niepokojące zachowanie. Proszę o informacje na temat przebiegu ciąży i porodu. Dopytuję o przebieg rozwoju, choroby współwystępujące. Wreszcie próbuję poznać także rodzinę pacjenta. Jak wcześniejsze pytania były dosyć proste i większość rodziców odpowiada szczerze, tak ostatnia część jest dosyć trudna. Często rodzina chce ukryć pewne niewygodne fakty. Zapytani o kary większość nie przyznaje się, że stosuje kary cielesne. Niektórzy przyznają się, że raz stracili cierpliwość i dziecko dostało klapsa. Gdyby tak było naprawdę.....

Potem przychodzi do rozmowy z samym dzieckiem. A dziecko we łzach opowiada jak tata go bije, gdy jest niegrzeczne, do taty często się dołącza dziadek, a matka wyzywa. 
Takie dziecko nie podskoczy w domu, hamuje swoje emocje, swoją złość, bo boi się kolejny raz "dostać". Rośnie balon emocji, aż w końcu pęka, gdy kolega źle na takie dziecko popatrzy. 
Dziecko może rozładować swoje emocje na młodszych, bo taki ma wzór w domu. Tata bije słabsze dziecko, więc ono będzie bić słabszych kolegów. Powiedzą o nim "jest złe, niegrzeczne", a ono jest tak naprawdę pełne złości i żalu. 
Co robimy my? Gdy istnieją przesłanki, że wobec dziecka jest stosowana przemoc to informujemy sąd o naszych podejrzeniach, aby zainteresowało się daną rodziną, informujemy policję, zakładamy niebieską kartę. Rozmawiamy z rodzicami na temat akceptowalnego wyrażania uczuć zarówno u dziecka jak i u jego najbliższych. Smutne jest to jak mało rodziców chce zmienić swoje postępowanie. Przerażające jest jak wiele rodziców chce, abyśmy "naprawili" ich dziecko, a sami nic od siebie nie chcą dać.


Przemoc to nie tylko bicie. Przemoc to także słowa, które ranią, to wyzwiska, to poniżanie dziecka. "Jesteś niegrzeczne!", "jesteś głupie!", "niezdara z ciebie!".... nie mówiąc już o przekleństwach. Co takie dziecko myśli o sobie? Dokładnie to co mówią najważniejsze osoby w jego życiu.


O czym wszyscy jeszcze zapominają? O granicach, o tym, że dziecko ma też swoje granice i należy je uszanować. Dużym problemem, o którym się nie mówi jest molestowanie dzieci przez najbliższych: ojciec, wujek, dziadek, ojczym.... itd. (rzadziej się zdarza, żeby to kobieta molestowała, matka zazwyczaj "zamiata pod dywan"). Często dziecko myśli, że tak powinno być, albo się wstydzi, albo się boi.... i nie szuka pomocy. Jednak jego zachowanie jest coraz bardziej dysfunkcyjne i rodzina szuka pomocy, nie zaczynając zmian od siebie. 

Tak te sytuacje są bardzo częste i w statystykach policyjnych są niedoszacowane. Bądźmy otwarci na to co nam dziecko mówi. Nie oceniajmy z góry, że jest złe. Często według nas nienormalne zachowanie dziecko, jest jak najbardziej normalną reakcją na nienormalną sytuację.



Pamiętaj: zachowania dysfunkcyjne to normalna reakcja na nienormalną sytuację!
Nie oceniaj pochopnie! Porozmawiaj!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wizyta u psychiatry dziecięcego? Czy to coś strasznego? Jak się do niej przygotować?

Czy warto diagnozować ADHD u progu dorosłości?

Kim są rezydenci i dlaczego utworzyli porozumienie?