Jadek czy niejadek?

Jeść czy nie jeść? Oto jest pytanie. Karmić czy nie karmić. Jeszcze trudniejsze pytanie.

Obiad! - wołam. Przychodzą dzieci. "Ale ja nie lubię tego, ale jak nie lubię tamtego" "to nie jedz", albo nawet "to nie wolno Ci tego jeść" i o dziwo nagle wszystko zaczyna smakować.
Moje dzieci jedzą tyle ile chcą, ale to co ja przygotuję i wtedy kiedy ja przygotuję. Nie mam problemu z surówką czy mięskiem. Jeśli ja nakładam na talerze to dzieci mają prawo wybrać ile chcą zjeść. Jeśli same nakładają to uczę je, że mają tyle nałożyć ile zjedzą, a najlepiej trochę mniej, a jak będą faktycznie chciały więcej to sobie dołożą.
Jak to zrobić? Takich rzeczy trzeba uczyć od początku. Po prostu trzeba dziecku dawać wszystko i nie pozwolić na wybrzydzanie. Stopniowo przyzwyczajać do różnych smaków i potraw już od początku. Przez pierwszy miesiąc wprowadzania posiłków często kupowałam gotowe produkty w słoiczku, a gdy dzieci zaczęły więcej jeść, to robiłam sama i praktycznie dostawały to co inni domownicy, tylko odłożone przed doprawieniem. Dzięki temu dziecko patrzyło co rodzice jedzą i chciało jeść to samo. Jak dziecko czegoś nie chciało to nie jadło, ale nigdy nie zastępowałam tego inną potrawą. Jestem przerażona jak niektóre mamy wyczyniają cuda, żeby dziecko coś zjadło " on lubi tylko to, więc tylko to je" "zrobię mu coś innego, bo on nie zje tego co my, bo on tego nie lubi". U mnie jest metoda "jesz to co jest, albo nie, kolejna szansa na zjedzenie będzie przy następnym posiłku". Dziewczynki dzięki temu są nauczone, że je się to co jest podane.
Pewnie pomyślicie, że jestem tyran i nie daję dzieciom wyboru. Ale to nie jest prawda. Często przed posiłkiem pytam się co by chciały zjeść. Często na śniadanie/kolację średnia chce płatki, a najstarsza kanapkę, choć ostatnio polubiła kaszkę manną. I robię im wg życzeń - ale wybór jest przed zrobieniem. Gdy posiłek jest gotowy to nie wolno już wybrzydzać. Często w trakcie zakupów zadaję pytanie co chcą na obiad, ale wtedy najczęściej słyszę "Spaghetti" - więc, żeby nie jeść tego 7 razy w tygodniu, często proponuję coś innego i negocjujemy co dobrego zrobić na obiad.
Najstarsza to żarłok - z nią nigdy nie miałam problemów jeśli chodzi o jedzenie. Więcej problemów jest przy jedzeniu średniej. Ona lubi powydziwiać. A to nie chce tego, a to tamtego. Jednak wie, że jeśli nie zje to nie ma szans na coś smacznego po obiedzie. Nagrodę w postaci deseru dostaje ten kto ładnie zje swoją porcję. Często było też tak, że jak starsza zjadła i dostała deser, a średnia to zauważyła to zaraz pospieszyła się i cały swój obiad grzecznie dokończyła.


O czym warto pamiętać?
1. żadnych przekąsek między posiłkami
2. Dotrzymywać słowa (jeśli chodzi o nagrodę, albo brak przekąsek)
3 Jeśli nie zje, nie rób mu czegoś smacznego w tzw międzyczasie - niech czeka do następnego posiłku (nie, nie umrze z głodu przez te kilka godzin)
4. Czasem nagrodź deserem jak grzecznie zje.
5 Dziecko zdrowe je tyle ile mu potrzeba - nie da się zagłodzić. Pozwól mu jeść tyle ile chce.

Kiedy się martwić, gdy mamy niejadka w domu?
Gdy źle przybiera na wadze, jest blade, apatyczne lub rozwój psychoruchowy jest opóźniony. Trzeba wtedy wybrać się do pediatry, by zrobić badania dodatkowe.

Dlaczego nie wolno przywiązywać zbytniej wagi do jedzenia?
- możemy rozwinąć u dziecka złe nawyki żywieniowe, co może skutkować w przyszłości otyłością
- często dzieci, a przede wszystkim dziewczynki - niejedzeniem próbują zwrócić na siebie uwagę - szczególnie, gdy działo się tak w dzieciństwie. Skutkować to może zaburzeniami odżywiania takimi jak anoreksja czy bulimia.

Komentarze

  1. Mam problem właśnie z córką jeżeli chodzi o jedzenie na 3.5 roku popełniłam wiele wyżej wymienionych błędów opisanych w pani artykule, teraz nie chcę jeść absolutnie niczego a jak coś zje to dosłownie nawet nie liczę tego ze coś zjadła może nie jeść cały dzień pić za to piję. Zastanawiam się czy udało by mi się to zmienić ,wprowadzić w życie tak jak pani to robi martwię się o nią będąc małym dzieckiem Ja dla warzywa owoce teraz nie chcę jeść wcale ale to wcale byłam u lekarza teraz czekam na kolejną wizytę jestem bezradna proszę mi doradzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dosyć duża jest to już dziewczynka, więc myślę, że można się z nią łatwo dogadać. Na pewno warto sprawdzić u lekarza, czy wszystko jest w porządku. Jeśli tak to: proponowałabym wspólne ustalanie tego co zjecie. Warto także zaangażować córkę w przygotowanie posiłku - duma z tego, że sama zrobiła na pewno zachęci ją do zjedzenia. Dać jej jeść tyle ile chce. Ustalić 5 głównych posiłków. śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja. Mama podaje co, a dziecko je tyle ile chce. Jeśli dziecko jest zdrowe to nie da się zagłodzić. Jedni potrzebują mniej inni więcej. Jak dziecko postanowi zjeść pół kromki, albo nawet jeden gryz - to nich tyle zje. Trzeba wytrwać spokojnie do następnego posiłku. Jak w połowie między posiłkami będzie marudzić, że jest głodna - nie dać się - odczekać do następnego posiłku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas pułapką były słodkie herbatki, soki, soki przecierowe i mleko czy jogurty pitne - dziecko nie zjadła o posiłku i niby przez cały dzień nic nie jadło tylko piło. Sek w tym, że piło powyższe czyli całkiem syte i kaloryczne rzeczy. Ograniczenie się do wody, herbatę bez cukru czy mocno rozwodnionych soków bez cukru znacząco poprawiło apetyt.

      Tez popełniła wiele błędów ale z 3 latkiem da się już trochę negocjować. Np wyjść na basen może tylko jeśli z zupę, a ulubiona czekolada będzie po kolacji zjedzonej wraz z warzywami. Nie nakładam tez dużo, a mimo wszystko spożycie słodyczy mamy znikome, bo apetyt na czekoladę po posiłku jest znikomy.

      Usuń
  3. Moje dziecko dzisiaj kończy 15 miesięcy. Je wszystko. Lubi buraczki, mięsa, ziemniaki, zupy, ryż i kaszę. Nie mam z nim problemu. Zjada tyle, ile potrzebuję. Nie wpycham mu nic na siłe. Zjada warzywa, owoce w różnych postaciach. Główne posiłki jada co 3.5-4 godziny, czasem w międzyczasie zje połowę banana lub złapie herbatnika. Waży 9920g mierzy 75 cm. W goóle nam praktycznie nie choruje.

    zapraszamy na www.zaraz-wracam.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wizyta u psychiatry dziecięcego? Czy to coś strasznego? Jak się do niej przygotować?

Czy warto diagnozować ADHD u progu dorosłości?

Kim są rezydenci i dlaczego utworzyli porozumienie?