Dzik jest dziki

Czyli jakie bajki czytamy i opowiadamy naszym dzieciom.


Na początku tego postu chciałabym się zatrzymać nad znaczeniem kilku słów.
Zacznijmy od bajki - słownik języka polskiego definiuje to słowo tak:
1. opowiadanie o treści fantastycznej
2 pot wiadomość, opowiadanie zmyślone
3. krótki utwór , przeważnie wierszowany, o charakterze satyrycznym i dydaktycznym
Natomiast bajka według słownika terminów literackich to wierszowana, alegoryczna opowieść o zwierzętach, ludziach lub przedmiotach, której celem jest wypowiedzenie moralnej nauki o ogólnym charakterze. Prawda ta wypowiadana jest bezpośrednio, zazwyczaj jako puenta umieszczona na końcu utworu, rzadziej na początku. Czasami jest tylko sugerowana czytelnikom.
Cechy gatunkowe:
- krótka powiastka pisana wierszem lub prozą;
- bohaterowie to zwierzęta, ludzi, przedmioty, rośliny
- zawiera pouczenie moralne wypowiedziane wprost lub sugerowane
- dotyczy tematów uniwersalnych o charakterze moralnym
- historia opowiedziana w bajce jest ilustracją ludzkich doświadczeń, które są powszechne i powtarzalne
- bajka poucza o szkodliwości zachowań, daje etyczne wskazówki
- występujące zwierzęta są personifikacją ludzkich typów. Relacje występujące między nimi są odpowiednikiem relacji społecznych.
- alegoryczna treść
- typizacja bohaterów
- dydaktyzm zawarty jest w morale
A co to jest baśń? Według słownika języka polskiego to jeden z najważniejszych gatunków epiki ludowej, o tematyce związanej z wierzeniami magicznymi, siłami i zjawiskami nadprzyrodzonymi.

Znając już wyżej wymienione pojęcia zastanówmy się jakie bajki powinniśmy czytać dzieciom? Co zrobić, żeby bajka była dla dziecka odpowiednia? Czy warto szukać bajek terapeutycznych?

Nie raz wieczorem dziewczynki proszą mnie, abym przeczytała im bajkę, więc czytamy. Starsza krótkie bajki i wierszyki Brzechwy zna na pamięć. Wie czy kwoka była dobrze wychowana, wie o czym kłamała kłamczucha, wie jak rozmawiać trzeba z psem. Młodsza za to pięknie recytuje Dzika, ale dopiero uczy się dłuższych bajek i wierszyków. Miałam też kilkukrotnie pomysł, aby przeczytać córkom dłuższą baśń. Starsza wytrzymała, jednak dla Młodszej było to za długie. Brzydkie Kaczątko i Królową Śniegu czytałyśmy w ciągu kilku wieczorów, bo koncentracja uwagi dziewczynek nie wytrzymała tak długiego czasu.
Czytałam także różne humorystyczne opowiadania specjalnie dla przedszkolaków, które także zawierały morał i bardzo spodobały się one moim pociechom.
Znając ostatnio modę na bajkoterapię i czytanie bajek terapeutycznych postanowiłam poszukać takowych. Po przeczytaniu kilku stwierdziłam, że wolę bardziej tradycyjne bajki (które w swojej definicji zawierają morał - czyli są i tak terapeutyczne). Czytając bajki terapeutyczne miałam wrażenie strasznego "naciągania". Te bajki miały za zadanie tylko wpoić jakieś zasady, a nie bawiły w ogóle.
Na moim oddziale psycholodzy stosują bajkoterapię. Jednak nie wyszukują typowych bajek terapeutycznych. Stosują znane nam opowiadania, baśnie, bajki. Dobierają je tak, aby dana bajka opisywała i wzmacniała odpowiednie cechy jak odwagę, dobroć, mądrość. Dziecko słuchając bajki ma się zrelaksować i przy okazji zapamiętać i wziąć do siebie pewne prawdy. Taka bajka nie jest omawiana z dzieckiem na żaden sposób, bo traci ona wtedy swój urok.
Według mnie bajka odpowiednia dla dziecka to taka, którą dziecko zrozumie, zapamięta i chętnie będzie do niej wracać. Więcej nauki wyniesie z wierszyka o zwierzątkach, które przechwalały się, które jest lepsze, niż z bajki terapeutycznej o tym, że nie wolno się wywyższać.

O czym pamiętać przy wyborze bajki?
- długość bajki powinna być odpowiednia do wieku i zdolności koncentracji dziecka. Im starsze dziecko tym dłuższy tekst
- bajka ma przede wszystkim bawić i relaksować
- morał wpleciony w bajkę jest dodatkiem, które dziecko samo wyciągnie. Nie wyszukujmy na siłę bajek terapeutycznych. Mało, które dziecko będzie chciało słuchać takich bajek.
- pomyślmy o tym co dziecku się spodoba, a nie co według nas jest mądre
- Bajkoterapia nie powinna mówić o problemach dosłownie. Powinna je wplatać w życie zwierząt, roślin, postaci baśniowych, tak aby dziecko z problemem nie czuło się dotknięte, a mogło wyciągnąć morał z odpowiedniej bajki.


Komentarze

  1. My czytamy różne bajki.... nie tylko tradycyjne z morałem ale też i takie, które ja rozbawią, zrelaksują np. o księżniczkach, kucyki Ponny, Barbie - takie typowo umoralniające, terapeutyczne szybko się im nudzą. Niech te nasze dzieci mają normalne, luźne dzieciństwo ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wizyta u psychiatry dziecięcego? Czy to coś strasznego? Jak się do niej przygotować?

Czy warto diagnozować ADHD u progu dorosłości?

Kim są rezydenci i dlaczego utworzyli porozumienie?